piro - kilka pytań

[marcell]

1.Jeśli do nastawu(przed fermentacją) użyłem piro, to czy siarka będzie już w winie na zawsze, czy może podczas fermentacji "wyparowywuje"? Raz gdy stosowałem SO2, z baniaka waliło mi siarkowodorem(o tym jeszcze muszę poczytać), to by wskazywało, ze siarka jednak sie ulatnia.

2.Czy zasiarkowanie nastawu, aby uniemożliwić utlenienie się soku, rozwiązuje problem raz na zawsze? Czy może pomaga tylko w momencie dodania, a potem gdy już wino będzie gotowe, to muszę dodawać ponownie piro, bo np ad1. piro wyparowało?

3.Czy gdy nie dodałem piro do soku, a ten sie utlenił, olać sprawę, czy może dodać po fakcie SO2. Próbowałem na małej ilość soku, i odbarwił go nieco. (sok z białych winogron)



Na razie tyle, tylko mi nie mówcie, że nie szukałem, bo już patrzeć na ta wyszukiwarkę nie mogę. Ciężko wyłowić to ziarnko piasku, które nas interesuje z tego morza.

[marcell]

a coś znalazłem
"Biorąc pod uwagę, że nadmiar CO2 wypiera z wina SO2, który podczas fermentacji ulatnia sie rurka"
w takim wypadku, uzupełniam pierwsze pytanko, czy gdy do winka, w którym skończyła się fermentacja, dodam piro, to czy zostanie on już na stałe(nie do butelek). Tak pytam o to wszystko, bo nie wiem czy dbałość, o to aby wino sie nie utleniło, warta jest zachodu. Mam winogronka, które są pyszne, ale wyjątkowo łatwo sie utleniają i ciemnieją. W zeszłym roku, z tych samych winogronek, też mi sie winko utleniło po zlaniu, ale to mi w niczym, może poza kolorkiem nie przeszkodziło. Było pyszne. Z drugiej strony, teraz przygotowałem 2 baniaki, jeden z piro, drugi bez, i jednak ten sok z, wygląda okazalej, i ładniej pachnie. Czy może np. fermentować nieutleniony sok, a potem jak "szybciej dojrzeje" po zlaniu, to nic.

[TEQUILA]

Piro stosowane przed fermentacją służy wybiciu dzikich drożdży i zapobiega utlenieniu miazgi .
Piro stosowane po fermentacji ( czasem w trakcie ) ma na celu wybicie resztek drożdży i zatrzymanie całkowite dalszej fermentacji co czasami przypomina walkę z wiatrakami a piro trzeba sypać łopatą .
Siarkować można też wino tuż przed butelkowaniem aby mieć pewność że drożdże nie żyją i nie wznowią aktywności w butelkach.

Nie napisałeś dlaczego dodałeś piro i w którym etapie ( co miało na celu ).
Różne gatunki drożdży wydzielają "siarkę " w czasie fermentacji i to niektóre całkiem sporo . Dlatego czasami aromat fermentującego nastawu przypomina siarkowodór.

[marcell]

No ja bym jednak prosił na pytanie, bo to ci mi TEQUILA napisałeś, to wszystko wiem

[SirYasko]

Dodanie piro NIE zabezpiecza wina na zawsze, a SO2 które powstało z czasem jak to nazwałeś "wyparowywuje".
Wino zawsze warto zabezpieczać przed utlenianiem (wtedy zachowuje kolor, smak i aromat)

[robkiz]

Zwiazki barwne obecne w winie moga wystepowac w roznych formach rozniacych sie barwa. Niektore z tych form moga nawet byc bezbarwne. Przejscie jednej formy w druga zachodzi pod wplywem zmian pH, reakcji redox, lub innych reakcji (np kompleksowanie). Bardzo czesto(nie zawsze) reakcje te sa odwracalne, czyli jesli Ci sie utlenilo i zmienilo barwe dodajac reduktora (piro) mozesz uzyskac barwe sprzed utlenienia. Oczywiscie biorac pod uwage procesy zachodzace w winie i wlasnosci SO2 w miare lezakowania zmiany beda sie poglebiac mimo piro. Wino 20 lenie bedzie utlenione chyba zebys wsypal lyzke piro na flaszke.

[marcell]

No ciekawe, ciekawe, dziękuje za odpowiedzi. Jest to jednak dość poważny problem.

[marcell]

Po kolejnym namyśle ustaliłem plan działania. Skoro piro dodane przed fermentacja "wyjdzie", to odbarwię ten utleniony sok, tylko poczekam aż się drożdże lepiej rozhulają, żeby jeszcze bardziej nie pogorszyć sprawy. Potem siarkować przy zlewaniu już nie będę, ale przeleję do balonu wypełnionego CO2. Zabutelkuje tylko to wino, ze "zdrowego" soku, dodając 0,3-0,4g piro na 10l. Wystarczy aby zapobiec utlenieniu w butelce? A to drugie, którego jest mniej, WYPIJE
Co o tym myślicie?

[jan-wojciech1]

Chciałem się dołączyć do dyskusji o piro ponieważ mam problem, nastaw przygotowałem z soku wyciśniętego z winogron z własnej działki dodalem wcześniej przygotowane drożdże tokaj,po około 70-ciu godzinach bardzo burzliwej fermentacji chciałem lekko przychamować fermentację dodając 4gr piro,na ok 15L nastawu fermentacja zatrzymała się całkowicie..Ja juz zadawałem to pytanie na forum i informowałem się w sklepie wszyscy doradzali że przewietrzenie nastawu i ponowne dodanie drożdży ruszy fermentację,niestety drożdże dodałem dwa razy oczywiście wcześniej przygotowane a fermentacja nie rusza, jeżeli ktoś mógłby coś poradzić to bardzo proszę może już tego nastawu nie uratuję ale na przyszłość się przyda.
Pozdrawiam.

[SirYasko]

nie ma co sie dziwić że 4g całkowicie zatrzymały Ci fermentacje. Taka ilość potrafi zatrzymać nawet 50l (ale wszystko zależy od drożdży). Przewietrz nastaw lub zamiast korka załóż szmatkę aby muszki się nie dostały do środka i sprobuj za 2-3 dni dodać nowe drożdże - najlepiej aktywne (możesz też trochę pomieszać nastawem aby pozbyć sie SO2)

[marcell]

a po co chciałeś przyhamować fermentację ?

[jan-wojciech1]

Tak jak już pisałem fermentację chciałem przychamować bo dokładnie co 15min musiałem interweniować gdyż wydostawała się piana na zewnątrz dzisiaj już wiem że trzeba było to przeczekać.robię to pierwszy raz, tak więc nauka nie pójdzie w las. A jeśli chodzi o to przewietrzanie to już to robiłem dodałem drożdże i nic.Mam jeszcze pytanie gdzie można kupić drożdże aktywne dodam że mieszkam w Krakowie.
Pozdrawiam

[robkiz]

W krakowie nie wiem wielu sie zaopatruje via internet w euro-winie. Na piane ponoc dobry jest espumisan albo mniejsza pazernosc (mniej nastawiac w balonie).
pozdrawiam cieplo

[marcell]

Heh tez jestem z Krakowa. Możesz spróbować odlać trochę wina, dodać drugie tyle wody i na tym zaszczepić drożdże. Potem dodawać sukcesywnie sok, ale to już taka ostateczność.

[intensywny_niebieski]

hey, gdyby ktos chcial drozdze aktywne to moge wyskoczyc ze swoich bo siedzau mnie i sie marnuja uzywam innych

pozdrawiam

Henryk

[marcell]

Witam ponownie. No i sie nie sprawdziło to co mówiliście. Dodałem piro do miazgi w ilości 1g/10l, przefermentowałem do 14%, bez żadnych problemów no i....wino się nie utlenia. Wcześniej sok ciemniał zaraz po zgnieceniu owoców, a teraz wino stoi w kieliszku 3 dni i nic się nie dzieje. Co wy na to? Możliwe ze całe piro sie nie ulotniło podczas fermentacji?
W zeszłym roku robiłem winko z tych samych winogron, i po zlaniu ściemniało.

dodatkowe informacje:
owoce, białe winogrona o zaw. cukru 12blg
drożdże sherry z multipleksu
po fermentacji w winie cukru brak

[robkiz]

Troszke SO2 mogło zostać ale myślę raczej, że raczej zablokowanie utleniania na samym początku wplynelo na trwalosc. Nie znam za dobrze mechanizmow reakcji zachodzących podczas fermentacji i potem podczas utleniania...
Sugerowałbym, że jest podobnie jak z fotografią (utrwalanie) tzn efekt podobny a nie reakcje