Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Kupiłam dzisiaj 10 kg melonów żółtych za.....20 zl (niska cena bierze sie stąd że znajomy jest importerem owoców i po tej cenie sprzedaje te owoce na rynek polski- prawde mówiąc do głowy mi do tej pory nie przyszło zamawiać u niego owoce na wino no ale w sumie czemu nie, skoro jabłka kosztuja prawie drugie tyle, w ofercie są jeszcze ananasy i banany, może więc przerzucę sie na wina tropix  co za czasy nastały! Jako że te melony są jeszcze nie całkiem dojrzale posiedzą w skrzynce pewnie ze 3 dni, a potem chyba z nich sokowirówką sok wycisnę... a wina z jabłek mi sie zachciało
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Bardzo jestem ciekawa wyniku. Uwielbiam żółte melony...
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Mialam zamiar założyć nowy temat pt. "Dla wielbicieli dużych melonów"  ale byłby to juz mój 3 temat na stronie więc uznalam że lepiej jednak opiszę tutaj wszystko to co sie u mnie wyprawia.. Jako, że z poczatku melony byly niedojrzałe leżakowaly na kuchennej ladzie co spowodowało, że zjedliśmy prawie połowę, zamówiłam więc następna partie tym razem Gali i Cantalupe i dzisiaj naszła mnie wena twórcza, obrałam melony i jednego ananasa ze skory, przeleciałam sokowirowką, do jednego dymiona wlałam sam sok a w drugim pulpę, oba nastawy zmieszałam z mlodziutkim winkiem pigwowym w roli MD, do 3 l garnka wlałam wode i kilo cukru zagotowalam i na koniec wrzuciłam garść daktyli, dosypalam jeszcze troche przyprawy do deserów kamis żeby bylo aromatyczne i cukier waniliowy, calość w tym momencie stygnie w garze. Soku wraz z pulpą wyszło ok 6 litrów smak delikatny, kolor mało dekoracyjny ale zapach- przypomina perfumy "Angel" Thierry Muglera. Wnioski do dalszej pracy- dolać tyle wody aby nastaw nie stracil na esencjonalności, trzeba chyba bedzie dodać soku z cytryny dla ogólnego wyrazu...
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
o matko 
"Angel", powiadasz? A co zamierzasz potem zrobić z pulpą? Dżem?...
Ciekawe, ile by soku wyszło, gdyby melony przelecieć szatkownicą na wiórki i po paru godzinach z pektopolem dopiero wyciskać.
Napisz, z ilu melonów ile soku wyszło. Bez pulpy.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Niewiele, sama sie zdziwiłam, bo najwyżej 3 l z 8 kg owoców, drugie tyle wyszło soczystej pulpy, sokowirowka nie poradziła sobie zupełnie z oddzieleniem soku. Ale bedę miala zabawe z klarowaniem nastawu pulpowego, już to widzę, na razie dolalam syropu cukrowego do pulpy w nadziei że cała ta marmolada szybko sie przefermentuje i poslusznie opadnie na dno
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
To jeśli się kiedyś zdecyduję to chyba jednak szatkownica i pektopol. A potem święta poszewka
PS - ja bym jednak wydzieliła temat jako osobny, bo co to ma do ceny jabłek?... Prosimy jakiego WM...
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Wogóle to mecze sie z dodaniem zdjęć, jak na złość dzisiaj fotosik i imageshack nie otwiera się. Megano, poszewka będzie w użyciu, a jakże, niech sie troszkę pokisi a potem jazda w jaśka! Co do tematu melonów w jabłkowym...cena jablek spowodowala przerzucenie sie na wina z melonow
Cytat:Wysłane przez Megana
... Prosimy jakiego WM...
... a dwoje małych może być ?
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Oleńko I Maciusiu dziekuję za ten melonowy krok, do odwaznych świat należy.  wkrotce.
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Małych?? <kaszle> A skąd pomysł, że "W" to znaczy "wielki"? 
Thx.
Liczba postów: 5.419
Liczba wątków: 213
Dołączył: 09 2003
Lokalizacja: Wrocław/Piława - AOC Pogórze Sudeckie
Duże melony mogą być, zawsze to lepiej, niż małe.
Za to co do wina z melonów, nie chciałbym być złym prorokiem: wyjdzie wino... ogórkowe.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
Oto fotorelacja, widzimy tu duże melony, ktore wkrótce zostały przetrzebione przez domowników, braki zastapiono mniejszymi Cantalupe i Galla (nie na zdjeciu)
[img] ![[Obrazek: 1f019ca769dc09fd.jpg]](http://images33.fotosik.pl/30/1f019ca769dc09fd.jpg) [/img]
A tu w jednym dymionie sok a w drugim pulpa, malo trochę wyszło, albo dymiony za duże
[img] ![[Obrazek: 179ca04e2e297346.jpg]](http://images29.fotosik.pl/105/179ca04e2e297346.jpg) [/img]
A tu garnek z syropem cukrowo-daktylowym.
[img] ![[Obrazek: 8cf1d3eb8d3d849b.jpg]](http://images27.fotosik.pl/105/8cf1d3eb8d3d849b.jpg) [/img]
Zgadzam się, że nie ma co liczyć na jakiś powalający smak bez dodatkowych kombinacji z cytryną, rodzynkami czy też kupażowania np. z różą, liczę na to że zapach sie utrzyma, bo pachnie pieknie...
Liczba postów: 5.324
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
A ja to bym te melony na żywca wszamał .............w jakieś półtora dnia .
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2007
Lokalizacja: Dźwirzyno
Też bym prędzej wino zrobił bo tych owocków nie lubię...
Czy mi się zdaje, czy w Al Bundy czytał "Wielkie melony"?? 
Od razu mi się przypomniało
Liczba postów: 2.862
Liczba wątków: 33
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Salt Lake City i okolice
Nastrój: Dum spiro, spero.
U nas ( w Utah) farmerzy hoduja canteloupe'y calymi hektarami. W czasie zbioru podjezdzam samochodem i za kilka dolarow laduje caly bagaznik. Latem wszelkie melony zastepuja mi calodzienne zapotrzebowanie na plyny. Jednak na nalewki czy wino - nie polecam. Jak wspomnial Maciej - smakuja jak ogorki. Probowalem kiedys zrobic nalewke z najsmaczniejszych ( moim zdaniem ), miodowych (honeydew) i nawet po doslodzeniu miodem nie byla smaczna.
Liczba postów: 1.795
Liczba wątków: 31
Dołączył: 04 2003
Nastrój: prohibido prohibidad
Co to za odmiana? Melony z zasady mają za mało kwasu, a za bardzo dojrzałe (dochodzące w skrzyniach) - śmierdzą starą szmatą i są oślizłe (w wyniku fermentacji, co czuć w późniejszym winie). Nie polecam.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2005
Lokalizacja: Kraków
To melony żółte, tak sie nazywają , nasluchałam sie już o ścierkowatej naturze wina z melona, dodam cytryny i bedzie dobre
Liczba postów: 65
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: Tychy
Nastrój: wesoły
Moje zdanie jest takie jak robie wino musi to być trunek dający satysfakcje z konsumpcji . Można zrobić wino ze wszystkiego co organiczne nawet ze starych drewnianych połupanych mebli ale bez przesady.Dlatego ja wolę sprawdzone owoce itd .Ale rzecz gustu mogą być melony , kartofle itd jak kto woli .
cilantro - jakieś nowe wiadomości o melonowym?
Liczba postów: 645
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2007
Lokalizacja: Koluszki/Łódź
Cytat:Wysłane przez Mariusz21
[...] Można zrobić wino ze wszystkiego co organiczne nawet ze starych drewnianych połupanych mebli [...]
A nie wyjdzie wtedy czasem zamiast etanolu metanol? Oczywiście moge się mylić, ale jakos tak mi się wydaje, że powstanie go nieco wiecej...
|