Liczba postów: 60
Liczba wątków: 1
Dołączył: 08 2011
Lokalizacja: Gdańsk
W tym roku jarzębiny z tamtego drzewa niestety nie było, bo ptaszki mnie ubiegły... Ale za to jarząb szwedzki się trafił, który już ładnie się klaruje (patrz wątek "jarząb szwedzki"
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=3847&page=2 )
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2009
Lokalizacja: Belfast
Hey z tego co mam w notatkach to im większy i dojrzalszy owoc jarzębiny tym wino ma mniej goryczki jak na razie to jedyna zależność goryczkowatości ,nie mówmy tu o gotowaniu i mrożeniu.
Owocki z zeszłego roku jednak nie mroziłem tylko gotowałem przez 10 min i w sumie mi smakuje (każda matka kocha swoje dzieci jakie by nie były HeH),goryczka jest ale w umiarze. Jeszcze musi poleżeć i zobaczymy.
Wyszło nie tak dobre jak to pierwsze co robiłem 3 lata temu wiec w tym roku 2 nastawy zrobię wg. pierwszego przepisu (to samo drzewko i data) i nastawie tak jak ostatnie opisze no gdzieś za rok jak nastawie pod koniec września tego roku to może da się pic w marcu.
Przepis ogólny na 5l nastawu daje 1.1kg owocu i 0.8 cukru.
Tylko że pierwszy nastaw z 2009r był trzymany 3 mieś. w owocach może to miało wpływ.
Procesy gnilne w osadzie i nie tylko, wino aż przeszło myszka jak wyżej pisałem.
To się obaczy wiec pozdrawiam i na razie.
Liczba postów: 243
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08 2009
Lokalizacja: k.Gdyni
Nastrój: pogodny, nalewkowo-winny
(19-03-2013, 21:29)lukasze napisał(a): Hey z tego co mam w notatkach to im większy i dojrzalszy owoc jarzębiny tym wino ma mniej goryczki
Jarzębina jest zawsze lekko gorzka.
Zrobiłam raz wino z jarzębiny.
Mam jeszcze kilka butelek.
Trzeba posmakować

różne winka
Liczba postów: 890
Liczba wątków: 32
Dołączył: 08 2012
Lokalizacja: Kołobrzeg
Liczba postów: 325
Liczba wątków: 23
Dołączył: 11 2015
Skoro fermentowana w miazdze jest zwykle "za gorzka" a nie chce mi się robić w sokowniku i w ogóle - będę chyba musiał skorzystać z suszonej jarzębiny - to może po prostu fermentować całe owoce? Myślę, że wyjdzie coś ciekawego. Unika się chyba w wielkiej mierze ekstrahowania tych całych "goryczy" z pestek. Jak coś użyje się do kupażowania albo co.
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
Ja mam zamiar użyć owoców jarząbu szw.( mrożą się) jako dodatek do 2 lub 3 nastawu z dzikiej róży(plus trochę rodzynek).Owoce są słodkie, duze-zero goryczki.