18-05-2009, 14:19
Można by powiedzieć, że w związku z uchwaleniem w zeszłym roku noweli do Ustawy o wyrobie... odnieśliśmy pełen sukces - mamy w końcu, co chcieliśmy: z własnych upraw winorośli rolnik może w końcu wyprodukować wino. To, że nie może sprzedać, to w końcu drobiazg - najważniejsze, że można już takiego rolnika... skontrolować. Poniżej skrót ze skrótu z raportu IJHARS z kontroli planowej w zakresie jakości handlowej wyrobów winiarskich:
kontrola jakości handlowej wina gronowego uzyskanego z winogron pochodzących z upraw własnych
Kontrola w powyższym zakresie była prowadzona po raz pierwszy, w związku z wejściem w życie z dniem 8 sierpnia ustawy z dnia 10 lipca 2008 roku o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina.
Akt ten umożliwił małym przedsiębiorcom (podmiotom wytwarzającym mniej niż 1000 hl w ciągu roku kalendarzowego) produkcję wina gronowego uzyskanego z winogron pochodzących z upraw własnych, bez konieczności prowadzenia składu podatkowego. (...) Do WIJHARS zostały przekazane listy, które obejmowały 32 podmioty gospodarcze. W IV kwartale 2008 roku kontrolę przeprowadzono w 30 podmiotach. Pozostałe 2 podmioty prowadzące działalność na terenie województwie lubuskiego zostały objęte kontrolą w I kwartale 2009 roku.
Łączna powierzchnia upraw winorośli wynosi 32,17 ha, a szacunkowa wielkość produkcji win gronowych 542,9 hl. Powierzchnia poszczególnych plantacji zawiera się w granicach od 0,08 do 12 ha.
Z uwagi na nie zakończony proces technologiczny i brak w magazynach przedsiębiorców wyrobów gotowych, kontrola objęła jedynie zagadnienia dotyczące stosowanych procesów enologicznych oraz prawidłowość prowadzonej dokumentacji.
Podczas kontroli stwierdzono, że:
- 3 podmioty nie zgłosiły zamiaru wzbogacania do właściwego ze względu na siedzibę wojewódzkiego inspektora JHARS,
- 1 podmiot zgłosił zamiar wzbogacania bez zachowania wymaganego przepisami terminu,
- 1 podmiot przeprowadził proces wzbogacania niezgodnie z obowiązującymi przepisami, tj. do moszczu dodał roztwór wodny sacharozy, podczas gdy przepisy zabraniają dodawania wody przy produkcji wina gronowego,
- 3 podmioty nie dokonały zgłoszenia zamiaru wycofywania produktów ubocznych,
- 13 podmiotów nie miało opracowanego w formie pisemnej i wdrożonego systemu kontroli wewnętrznej wyrobu i rozlewu wina gronowego; 7 podmiotów było w trakcie jego tworzenia,
- w 8 podmiotach nie było wyznaczonej osoby odpowiedzialnej za kontrolę jakości wyrabianego i rozlewanego wina gronowego,
- 9 podmiotów nie prowadziło rejestrów przychodu i rozchodu wyrobów winiarskich, 4 podmioty prowadziły różnego rodzaju notatki dotyczące stosowanych surowców
i substancji dodatkowych stosowanych w procesie produkcji, 2 zaprowadziły rejestry w trakcie kontroli, 7 jest w trakcie tworzenia rejestrów.
IV. SANKCJE
W związku z zaistniałymi nieprawidłowościami wojewódzkie inspektoraty JHARS zastosowały następujące sankcje:
- wydano 4 decyzje administracyjne określające rodzaj i stopień wad za nieprawidłowości w zakresie parametrów fizykochemicznych,
- nałożono 8 grzywien w drodze mandatu karnego, na łączną kwotę 1 150 zł, w tym:
- 5 mandatów na kwotę 1.750 zł za nieprawidłowe znakowanie,
- 1 mandat w wysokości 200 zł za brak rejestru przychodu i rozchodu wyrobów winiarskich,
- 2 mandaty na łączną kwotę 200 zł za brak zgłoszenia zamiaru usuwania produktów ubocznych powstałych podczas produkcji wina gronowego,
- wszczęto 2 postępowania administracyjne mające na celu wydanie decyzji, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie parametrów fizykochemicznych.
No jak pragnę zdrowia!!! 32 ha łącznej powierzczni trzydziestu winnic nie można chyba nawet nazwać nieśmiałą próbą rozpoczęcia odrodzenia polskiego winiarstwa. Winnica 0,08 ha, ukarana mandatem 1750zł będzie go odrabiać przez 2 lata, przy założeniu wysokiej efektywności produkcji i łagodnych zim. Sankcji dowalili niemało, a kontrola dotyczyła jedynie praktyk enologicznych i dokumentacji, bo przecież wina jeszcze nie było. Pojawi się wino - będzie jeszcze fajniej.
Zastanawia mnie, kto tak naprawdę jest większym (tu proszę wstawić sobie jakieś umiarkowanie obraźliwe słowo): urzędnicy, którzy zabijają nienarodzone polskie winiarstwo, czy 32 naiwnych winiarzy, którzy pomyśleli sobie, że jednak coś u nas można zrobić normalnie i zarejestrowali swoje winnice.
A za chwilę na ich poletkach i w piwniczkach pojawią się kontrolerzy z SANEPID, PIORiN, UC, US, może PSP... i nałożą swoje sankcje.
Ktoś ma propozycję na jakąś zwięzłą nazwę tego, co się dzieje? Wszystkie, które mi przychodzą do głowy wycina forumowa cenzura.
kontrola jakości handlowej wina gronowego uzyskanego z winogron pochodzących z upraw własnych
Kontrola w powyższym zakresie była prowadzona po raz pierwszy, w związku z wejściem w życie z dniem 8 sierpnia ustawy z dnia 10 lipca 2008 roku o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina.
Akt ten umożliwił małym przedsiębiorcom (podmiotom wytwarzającym mniej niż 1000 hl w ciągu roku kalendarzowego) produkcję wina gronowego uzyskanego z winogron pochodzących z upraw własnych, bez konieczności prowadzenia składu podatkowego. (...) Do WIJHARS zostały przekazane listy, które obejmowały 32 podmioty gospodarcze. W IV kwartale 2008 roku kontrolę przeprowadzono w 30 podmiotach. Pozostałe 2 podmioty prowadzące działalność na terenie województwie lubuskiego zostały objęte kontrolą w I kwartale 2009 roku.
Łączna powierzchnia upraw winorośli wynosi 32,17 ha, a szacunkowa wielkość produkcji win gronowych 542,9 hl. Powierzchnia poszczególnych plantacji zawiera się w granicach od 0,08 do 12 ha.
Z uwagi na nie zakończony proces technologiczny i brak w magazynach przedsiębiorców wyrobów gotowych, kontrola objęła jedynie zagadnienia dotyczące stosowanych procesów enologicznych oraz prawidłowość prowadzonej dokumentacji.
Podczas kontroli stwierdzono, że:
- 3 podmioty nie zgłosiły zamiaru wzbogacania do właściwego ze względu na siedzibę wojewódzkiego inspektora JHARS,
- 1 podmiot zgłosił zamiar wzbogacania bez zachowania wymaganego przepisami terminu,
- 1 podmiot przeprowadził proces wzbogacania niezgodnie z obowiązującymi przepisami, tj. do moszczu dodał roztwór wodny sacharozy, podczas gdy przepisy zabraniają dodawania wody przy produkcji wina gronowego,
- 3 podmioty nie dokonały zgłoszenia zamiaru wycofywania produktów ubocznych,
- 13 podmiotów nie miało opracowanego w formie pisemnej i wdrożonego systemu kontroli wewnętrznej wyrobu i rozlewu wina gronowego; 7 podmiotów było w trakcie jego tworzenia,
- w 8 podmiotach nie było wyznaczonej osoby odpowiedzialnej za kontrolę jakości wyrabianego i rozlewanego wina gronowego,
- 9 podmiotów nie prowadziło rejestrów przychodu i rozchodu wyrobów winiarskich, 4 podmioty prowadziły różnego rodzaju notatki dotyczące stosowanych surowców
i substancji dodatkowych stosowanych w procesie produkcji, 2 zaprowadziły rejestry w trakcie kontroli, 7 jest w trakcie tworzenia rejestrów.
IV. SANKCJE
W związku z zaistniałymi nieprawidłowościami wojewódzkie inspektoraty JHARS zastosowały następujące sankcje:
- wydano 4 decyzje administracyjne określające rodzaj i stopień wad za nieprawidłowości w zakresie parametrów fizykochemicznych,
- nałożono 8 grzywien w drodze mandatu karnego, na łączną kwotę 1 150 zł, w tym:
- 5 mandatów na kwotę 1.750 zł za nieprawidłowe znakowanie,
- 1 mandat w wysokości 200 zł za brak rejestru przychodu i rozchodu wyrobów winiarskich,
- 2 mandaty na łączną kwotę 200 zł za brak zgłoszenia zamiaru usuwania produktów ubocznych powstałych podczas produkcji wina gronowego,
- wszczęto 2 postępowania administracyjne mające na celu wydanie decyzji, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie parametrów fizykochemicznych.
No jak pragnę zdrowia!!! 32 ha łącznej powierzczni trzydziestu winnic nie można chyba nawet nazwać nieśmiałą próbą rozpoczęcia odrodzenia polskiego winiarstwa. Winnica 0,08 ha, ukarana mandatem 1750zł będzie go odrabiać przez 2 lata, przy założeniu wysokiej efektywności produkcji i łagodnych zim. Sankcji dowalili niemało, a kontrola dotyczyła jedynie praktyk enologicznych i dokumentacji, bo przecież wina jeszcze nie było. Pojawi się wino - będzie jeszcze fajniej.
Zastanawia mnie, kto tak naprawdę jest większym (tu proszę wstawić sobie jakieś umiarkowanie obraźliwe słowo): urzędnicy, którzy zabijają nienarodzone polskie winiarstwo, czy 32 naiwnych winiarzy, którzy pomyśleli sobie, że jednak coś u nas można zrobić normalnie i zarejestrowali swoje winnice.
A za chwilę na ich poletkach i w piwniczkach pojawią się kontrolerzy z SANEPID, PIORiN, UC, US, może PSP... i nałożą swoje sankcje.
Ktoś ma propozycję na jakąś zwięzłą nazwę tego, co się dzieje? Wszystkie, które mi przychodzą do głowy wycina forumowa cenzura.